5 błędów przy usuwaniu makijażu permanentnego – jak ich unikać jako linergistka? + VIDEO
Katarzyna Zegar
Usuwanie makijażu permanentnego to jeden z najczęściej poruszanych tematów wśród linergistek – zarówno na szkoleniach, jak i w naszej codziennej pracy gabinetowej. Nasze kursantki pytają o wszystko: od reakcji skóry, przez efekty, aż po dobór metody. Wspólny mianownik? Zawsze wracamy do podstaw: bezpieczeństwo, poprawna technika i świadomość typowych błędów.
Dziś dzielimy się esencją praktyki – oto 5 najczęstszych błędów przy usuwaniu pigmentu PMU, które popełniają linergistki, oraz sprawdzone sposoby, jak ich uniknąć.
Błąd nr 1: Brak szczegółowego wywiadu przed zabiegiem usuwania makijażu permanentnego
Chcesz nauczyć się, jak rozmawiać z klientką, która „chce już teraz”, ale Ty wiesz, że to nie ma sensu?
Obejrzyj darmową lekcję na YouTube, w której Kristina Malinina – specjalistka laseroterapii i współtwórczyni Modestic™ – tłumaczy:
- jak edukować klienta bez zniechęcania,
- czego unikać na konsultacji,
- i jak mówić o efektach, żeby nie mieć reklamacji.
Zobacz wideo na naszym YouTube: “Jak (nie) przekonywać do zabiegu usuwania?”
Błąd nr 2: Dobór metody “na oko” – laser czy remover?
Nie każdy pigment reaguje na laser. Nie każda skóra dobrze znosi remover. Wybieranie metody „na oko” lub w pośpiechu to częsty błąd.
Najczęstsze błędy:
- Brak oceny głębokości pigmentu.
- Stosowanie jednej techniki usuwania makijażu permanentnego dla wszystkich przypadków.
- Zignorowanie lub nierozpoznanie reakcji niepożądanych (np. inwersja)
Rozwiązanie:
- Oceń: kolor i głębokość pigmentu oraz wiek pigmentu i rozmieszczenie w skórze.
- Nie bój się zaczynać od removera i kontynuować laserem lub odwrotnie. Czasem tylko kombinacja tych dwóch metod przynosi efekt.
Błąd nr 3: Brak kontroli nad stanem zapalnym po zabiegu
To najczęstszy i jednocześnie najtrudniejszy do uchwycenia błąd. Zbyt intensywny stan zapalny może prowadzić do powikłań po usuwaniu makijażu permanentnego – blizn, przebarwień, złego gojenia. Zbyt słaby do braku efektu.
Czego unikać:
- Zbyt wysokie ustawienia lasera ➝ ryzyko oparzeń.
- Za mała plamka lasera ➝ zbyt intensywna penetracja wiązki światła.
- Zbyt agresywna praca removerem ➝ nadmierna ilość nakłuć, głębokość, niewłaściwa technika, a to prowadzi do uszkodzeń skóry.
Rozwiązanie:
- Obserwuj skórę w trakcie zabiegu (czy pojawia się opuchlizna, pęcherze?).
- Dostosuj intensywność do reakcji skóry na usuwanie pigmentu.
- Pamiętaj: to nie „więcej = lepiej”, a mądrzej = bezpieczniej.
Błąd nr 4: Zbyt krótki odstęp między sesjami usuwania PMU
Powtarzanie sesji co 10 dni może wydawać się kuszące, ale dla skóry to prosta droga do mikrourazów, długiego gojenia i obniżonej skuteczności usuwania. Skóra potrzebuje czasu, by w pełni zakończyć proces zapalny i regenerację.
Dlaczego to szkodzi:
- Powtarzanie zabiegów co np. 10 dni ➝ mikrourazy, blizny, osłabienie skóry.
Rozwiązanie:
- Minimum 1,5 miesiąca przerwy między zabiegami.
- W trudniejszych przypadkach przerwa między zabiegami może wynosić nawet 3–4 miesiące (bo to właśnie czas wspiera naturalny proces eliminacji pigmentu przez organizm).
- Daj skórze czas na pełną regenerację i zakończenie procesu zapalnego.
>>> [PRZECZYTAJ TAKŻE]: „Ile trzeba czekać między zabiegami usuwania? Przerwy, efekty, ryzyko”
Błąd nr 5: Brak pisemnych zaleceń pielęgnacyjnych po zabiegu usuwania PMU
Nawet najlepiej przeprowadzony zabieg może przynieść przeciętne efekty, jeśli klientka nie otrzyma jasnych zaleceń pozabiegowych. Brak wiedzy to ryzyko powikłań. Edukuj nie tylko, co robić, ale też dlaczego to ważne.
Częste zaniedbania:
- Brak instrukcji pozabiegowej po usuwaniu PMU do której może wrócić (pisemna/mailowa) ➝ klientka nie wie, co robić.
- Niewłaściwa pielęgnacja ➝ podrażnienia, infekcje, gorsze efekty.
Rozwiązanie:
- Wręczaj pisemne zalecenia pozabiegowe.
- Omów je spokojnie, punkt po punkcie.
- Uwzględnij: unikanie wilgoci, ekspozycji na UV, pocierania.
- Poleć sprawdzone produkty do pielęgnacji skóry: Octenisept, Bepanthen, Contractubex.
Podsumowanie
Bezpieczne usuwanie makijażu permanentnego to nie tylko kwestia umiejętności, to świadomość błędów, których można uniknąć. Chodzi o to, by zrobić to mądrze, precyzyjnie i bezpiecznie – bez powikłań. Kontrola stanu zapalnego, dobre tempo zabiegowe, świadomy dobór techniki i edukacja klientki to filary, które stosujemy sami i uczymy ich na naszych szkoleniach każdego dnia.
Jeśli chcesz pogłębić swoją wiedzę, dołącz do naszej społeczności na Instagramie i zapisz się na nasz newsletter, aby być na bieżąco z warsztatami, nowościami, promocjami i praktyczną wiedzą. Bo lepiej wiedzieć wcześniej, niż poprawiać później! 🙂
